I właściwie muszę powiedzieć już na początku, że dobrze trafiłem. Katie ma bardzo piękny delikatny głos, którego z ogromną chęcią zawsze słucham, a muzyka jest miła, przyjemna dla ucha i po prostu spokojna. W sam raz, by się odprężyć po ciężkim dniu w szkole czy pracy, by się wyciszyć.
Album, o którym chciałbym powiedzieć kilka słów w dalszej kolejności to wydany w 2005r. "Piece by Piece". Niecałe 45 minut tego krążka to w wielkim skrócie przyjemny jazz/blues podany w przystępnej, popowej podstawce. W sam raz właściwie dla tych, którzy na co dzień nie słuchają tego typu muzyki. Właściwie, ciężko jest mi opisywać każdy utwór po kolei; album ma (według mnie) kilka świetnych kompozycji, o których rzecz jasna wspomnę, ale większość z nich nie są w jakiś szczególny sposób wyróżniające się. Już na początku można usłyszeć piosenkę "Shy Boy", którą artystka wybrała zresztą na jeden z singli. Pierwszym zaś singlem, jaki promował album jest "Nine Million Bicycles", do którego zresztą istnieje także teledysk. Sielankowy klimat piosenki pozwala odpłynąć na chwilę...
Wartym również odnotowania utworem jest tytułowy "Piece by Piece". Jedna ze spokojniejszych piosenek, w których Katie śpiewa o rozstaniu ze swym chłopakiem.. Po dwóch kolejnych raczej słabych utworach możemy usłyszeć "Spider's Web". Najlepszy utwór na płycie, naprawdę piękna linia melodyczna, którą każdy, kto słuchał od czasu do czasu radia komercyjnego, powinien rozpoznać. Jak pierwszy raz ją usłyszałem, to kojarzyła mi się z jakąś piosenką ze Shrecka.. chyba jak Fiona śpiewała.. ale to nie ta bajka ;) Ogólnie, piosenka traktuje o tym, jak ciężko jest odróżnić to, co jest prawdziwe, od tego, co nie jest. Zainspirowana wojną w Iraku. Pozostałymi wartymi odsłuchania utworami są "Thank you, Stars", "Just like heaven" i "I cried for you". Pozostałe utwory nie są może jakieś strasznie złe, jednak mi osobiście nie wpadły w ucho tak, jak poprzednie kompozycje. W tych właśnie utworach można najlepiej usłyszeć wpływy jazzu i bluesa.
Album mimo wszystko prezentuje się całkiem nieźle. Bardzo dobrze sprzedał się w Polsce, 5. miejsce w rankingach w Europie... i ponad 140 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Myślę, że warto go przesłuchać choćby raz, by wiedzieć, co ta artystka chce nam przekazać. Polecam wszystkim poszukiwaczom nowych dźwięków i tym, którzy lubią jazz/blues/pop lub po prostu coś spokojnego. Jak dla mnie mocna siódemka (w skali do 10).